środa, 17 sierpnia 2011

12.

Wczoraj był dobry dzień. 784 kcal. Nie mogę uwierzyć, że dwa jabłka między posiłkami mogą tak bardzo wszystko zmienić. Nie chodziłam głodna, nie korciły mnie słodycze.. Genialnie!
Mam nadzieję, że kolejne dni też takie będą :)
Kupiłam sobie ładne spodnie (takie jeansowe biodrówki z dziurami), ale postanowiłam, że ubiorę je dopiero, gdy będę ważyła 52 kg. Chcę w nich wyglądać dobrze.
To chyba dobra motywacja, chociaż czarne rurki leżą w szafie już chyba od kwietnia i czekają na moje 50 kg..
Czytam książkę 'Chuda' i moim zdaniem jest świetna! Jeżeli chcecie poczytać coś ciekawego to zdecydowanie możecie sięgnąć po nią :)
xoxo

10 komentarzy:

  1. Czytałam tą książkę (jestem istnym molem książkowym), ale nie spodobała mi się. Za łatwo jej poszło. Przeczytaj "Ucztę o północy" to dopiero masakra. Jedna z głównych bohaterek umiera ^^
    Ta xenea to podobno pęcznieje w jelitach i usuwa resztki z nich i wgl ułatwia tamte sprawy.

    Widze, że dobrze ci idzie, tak trzymac! :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jabłka, inne małe pożywne przekąski są super - jednak regularne posiłki to jest coś, no nie? Niegłupi pomysł, żeby jadać 5. Swoją drogą, wiesz, że według dietetyków posiłek to "coś, co ma smak i zapach, czyli nawet szklanka soku jest posiłkiem"? Robi się znacznie łatwiej, bo mi posilek kojarzył się z czymś, co trzeba pogryźć, "poczuć", że się zjadło. A tu szklanka mleka może być jednym z pięciu dziennie.

    Też to robię. Kupuję ciuchy na "lepsze czasy". Jeszcze rozumiem, że gdy coś jest takiego naprawdę super super super, że nigdy, przenigdy więcej chyba nie spotka się drugiej takiej rzeczy, ale ja często idę do sklepu kupić np. bluzkę, bo akurat poniszczyły mi się stare i kupuję o rozmiar za małą. Efekt? Mam kilka za małych bluzek, kilka poniszczonych i dalej jestem niezadowolona.
    Chcialam przeczytać tę książkę, ale od dłuższego czasu nie mam kasy, więc moja lista książek się wydłuuuża i KIEDYŚ wejdę na merlin.pl i zrobię mega zamówienie. A przynajmniej połowa będzie o odchudzaniu i ED.

    To właściwa motywacja: życie jest za długie, by tracić piękne chwile tylko z powodu, ze nie podoba nam się nasze ciało! Żeby to było kilka dni - ale to jest kilkadziesiąt lat! A ja już dużo straciłam przez moją wagę i czas to wreszcie zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jak dobrze to znam. Ciuchów, które czekają na koniec mojej walki z kilogramami jest mnóstwo. Niestety czekają już jakiś czas... nie mogę ich zawieść xD A przede wszystkim siebie ;)

    Głodówka to beznadziejny sposób. Nasz organizm czuje się źle, a każda kolejna porcja jedzenia może być tragiczna w skutkach. Nie polecam nikomu. Najrozważniejszą rzeczą, jaka może być to 5 posiłków. Nawet najskromniejszych. Tak więc świetnie działasz ;) Życze powodzenia ;)
    Będę wpadać częściej i kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Napewno schudniesz do 50 ! Jestem z Tobą ;**.
    PS: Dodaję do linków na blogu http://w-drodze-do-perfekcji14.blog.onet.pl/. PA !

    OdpowiedzUsuń
  5. A robiłaś kiedyś brzuszki skośne? Bo ja robię 100 zwykłych, 100 ukośnych na prawo, potem znowu 100 zwykłych, 100 ukośnych na lewo i kończę 100-ma zwykłymi. W ten sposób robię 500 i nie kręci mi się w głowie. Ale zaczynałam od "po 30" (i to nei w 5 turach tylko w 3, czyli robiłam 90 lub góra 100 razem wziętych). Brzuszki ukośne są dobre na talię. Kładziesz się jak do zwykłych, jeden łokieć opierasz na podłodze (na czymś miękknim polecam) i "skłaniasz się" na lewo lub prawo zamiast prosto do kolan.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze troche i osiagniesz sukces :) Życze Ci wytrwałości bo ona jest najważniejsza i czekam na wiadomość że udało Ci się wejsc w te spodnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. cały sęk polega na tym, aby wlaśnie jeść takie przegryzki, jako np. drugie śniadanie, albo podwieczorek. w sensie 4-5 posiłków dziennie. ja w tym widze same zalety: nie jest się głodnym i metabolizm nabiera tempa :D

    pragnienie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi osobiście "Chuda" się nie podobała, ale czytałam ją jakieś 4 lata temu, więc teraz może byłoby inaczej.
    Co do zapychaczy między posiłkami bardzo polecam Ci marchewki, możesz jeść na zmianę z jabłkami:)
    trzymaj się:*

    OdpowiedzUsuń
  9. A i jeszcze ciekawi mnie skąd taki nick u Ciebie?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodałam do linków na www.mojawola.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń