sobota, 1 października 2011

38.

Dziaj na szczescie bylo juz 986 kcal i cwiczylam. Wszystko wyglada juz tak jak powinno :)
Ciesze sie, bo troche sie rozpedzilam po poludniu i okazalo sie, ze od 14 nie moglam juz nic jesc, ale udalo sie. Nawet nie bylo jakos strasznie trudno, bo bardzo wciagnela mnie gra w simsy i nawet nie zauwazylam jak ten czas zlecial.
Bylam dzisiaj na zakupach i kupilam sobie rozne rzeczy do jedzenia na wycieczke (w czwartek jade na dwa dni do Warszawy). Mam nadzieje, ze bede jadla tam w granicach 1000 kcal, a nawet jesli zjem troche wiecej to chyba i tak nic sie nie stanie, bo przeciez bede tez ruszac sie duzo wiecej niz zwykle :) Tymi rzeczami, ktore kupilam mam zamiar podzielic sie z przyjaciolka. To dobry uklad. Nie bede miala wyrzutow sumienia, ze zjadlam za duzo, ani tez, ze krzywdze ja karmiac ja, bo moja przyjaciolka ma super metabolizm i moze jesc co chce. Szczesciara! Jestem prawie pewna, ze nigdy w zyciu nie wazyla wiecej niz 50 kg! Wyobrazie sobie jak musialysmy wygladac, gdy ja wazylam prawie 70! Albo lepiej nie.. Ja sama wole o tym nie myslec.
xoxo

10 komentarzy:

  1. Też mam chude koleżanki, niektóre wręcz anorektyczne, więc wiem o czym mówisz. Idziesz sobie z taką i czujesz się jak pasztet... Eh...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam same chude koleżanki więc bardzo dobrze Cię rozumiem..! Trzymaj się.! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tez simsy wciągają, ale dawno nie grałam bo nie mam czasu. A co do wycieczki to na nich je się najmniej, przynajmniej ja tak mam ^^ Ładnie Ci idzie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, chude koleżanki są czasem udręką... Chociaż mogą być przecież niezłą motywacją do dalszej walki. Trzymaj się na tej wycieczce i nie zawal! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. też mam taką koleżankę co je wszystko co chce i w ogóle nie tyje ; ( one to mają dobrze, i dodaje cię do linków ;) [wypasiona-girl.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  6. czy ja wiem, czy jest to jakieś skomplikowane? bo mi tam się wydaje że nie. ;d no wiem. i właśnie no fajnie, że nawet przed kompem można tyle spalić. :) całuję ;** (btw. co to jest xoxo?)

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję. < 3 świetnie Ci poszło. Na wycieczce też Ci się uda. ! Co do koleżanki... Gdybyś Ty wiedziała ile ja mam takich wokół siebie. >.<

    OdpowiedzUsuń
  8. Turystyka i rekreacja... Nie wiem jeszcze czy jest dużo nauki itp, ale patrząc na plan jestem załamana ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. NAWET JESLI ZJESZ WIECEJ TO SPALISZ BEDZIE DOBRZE
    ! POWODZENIA

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, no nie wiem. Martwię się. Całe szczęście, że nie jesteś na pograniuczu, tylko generalnie jesteś szczupła. Tak szczerze mówiąc, myślę, ze na wycieczkach jedzenie zawsze wymyka się spod kontroli, więc wiesz...

    Takiego metabolizmu to ja zazdroszczę Twojej przyjaciółce!

    A jeśli chodzi o moje problemy: tabletki ich nie rozwiążą. Ale pomogą utrzymać psychikę w stanie nie zagrażajacym zyciu - rozumiesz? A do psychologa przecież też będę chodzić. Nie wierzę, że rozwiąże moje problemy, ale muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń