piątek, 30 września 2011

37.

Nie lubie tu pisac po zawalonym dniu. Nie lubie cwiczyc po zawalonym dniu. Nie lubie liczyc kcal, gdy wiem, ze zawalilam. I zazwyczaj tego nie robie. Moze wlasnie dlatego wygladam tak jak wygladam.
Czas to zmienic. Dzisiejszy dzien byl beznadziejny. Czekolada, czekolada, czekolada. Zjadlam 1646 kcal. Prawie dwa razy tyle ile powinnam zjesc. To okropne!
Jutro zaczyna sie nowy miesiac. Oby to byl szczesliwszy miesiac! Obym zakonczyla ten miesiac duzo szczuplejsza niz jestem teraz! Oby.. No wlasnie, nic samo sie nie zrobi. O wszystko w zyciu trzeba walczyc, a ja mam zamiar walczyc tak dlugo, az w koncu bede piekna, malutka i slodka istotka, ktora wszyscy beda sie zachwycac. Bede taka! Musze byc!
Ide teraz troche pocwiczyc, zeby spalic chociaz troche z tych wszystkich kalorii, ktore teraz we mnie zalegaja. Czuje sie obrzydliwie..
xoxo

3 komentarze:

  1. O, całe szczęście, że trochę ponad 1600, a nie ponad 3600. Kiedy ja zawalam to tak totalnie. Jeśli poćwiczyłaś intensywnie to prawdopodonie wyszłaś na zero. Zawsze to lepiej niż na plusie.

    To ciekawe, dlaczego po zawalonym dniu nie lubi się cwiczyć, no nie? Masz jakieś pomysły, dlaczego tak jest? Zrozumiałe by było, gdyby czlowiek miał ochotę cwiczyć, aż zdechnie - żeby jakos odkupić swoje winy. Ale ja gdy zawalam, najcześciej wcale się nie ruszam. Może chodzi o to, ze ćwicząc po udanym dniu wiem, ze się odchudzam, a ćwicząc po zawalonym usiłuję się ratować i nie wychodzę z bilansem na minusie?

    Mam nadzieję, ze nowy miesiac będzie dla Ciebie nowym początkiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. 1600 to jeszcze nie tragedia, ale szkoda, że w tym była czekolada. Mimo wszystko jesteś dla mnie inspiracją, bo ja po napadzie mam zbyt napchany brzuch aby się ruszać, a co dopiero aby ćwiczyć! Jutro po prostu zjedz mniej i będzie dobrze. I zapamiętaj, że czekolada nie jest w stanie Cię uszczęśliwić :*

    OdpowiedzUsuń
  3. no te zapiekanki miały tak z 280 kcal pewnie, no ale podczas robienia tych wszystkich rzeczy udało mi się to spalić ;d no nie? tak to idzie. nie urazisz mnie, no spoko tej ;) kochana. ;) a ten, no a te ciastka plus czekolada no to wyszło 300. ;d a zupy i tak nie zjadłam. xD

    OdpowiedzUsuń