sobota, 24 września 2011

33.

Z dietą nie idzie mi od dwóch dni dobrze. Ograniczenie węglowodanów skończyło się ogromnym apetytem na słodycze..
Wczoraj byłam na imprezie i mogłabym ją nawet uznać za udaną pod względem dietowym, bo zjadłam dwa kawałki ciasta i wypiłam dwa Reed'sy. No właśnie mogłabym, gdyby nie to, co było w domu.
Ale dzisiaj już się chyba pozbierałam. Jeszcze nic nie jadłam (nie jest to jakiś wielki wyczyn, bo jest 10 rano..) i myślę, że tak dotrwam do obiadu, a później może najwyżej jakaś mała kolacyjka. Zobaczymy.
Dzisiaj sobota, a więc dzień ważenia, ale postanowiłam zrobić je jutro, bo wczoraj (właściwie dzisiaj) dość późno wróciłam i czuję się jakby to był jeszcze wieczór. Czuję to całe jedzenie w sobie.
A co do imprezy to było naprawdę super! Byli ludzie głównie z mojej klasy, a więc towarzystwo mi odpowiadało :) Ubrałam małą czarną, zrobiłam smoky eye i upięłam włosy, czego zazwyczaj nie robię. I dwóch chłopaków cały czas się na mnie patrzyło. Żałuję tylko, że żadnym z nich nie był ten, który mi się podoba. A szkoda, bo wydawało mi się, że czasem na mnie patrzy na lekcjach i miałam nadzieję, że też mu się podobam.. Chociaż koleżanka, która obok mnie siedziała mówiła, że miała wrażenie, że co chwilę się nam przygląda, a więc może? To oczywiście nie jest żadna miłość czy coś, ale chętnie poszłabym z nim na studniówkę :) Nie chciałabym mieć chłopaka, który chodzi ze mną do klasy. To byłoby bardzo krępujące.. Od początku września mamy w klasie jedną parę i wczoraj siedzieli naprzeciwko mnie i prawie się pieprzyli na stole, a potem wyszli gdzieś na dwie godziny. Może to naiwne, ale wydaje mi się, że gdyby któreś z nich nie było z tego towarzystwa to inaczej by się zachowywali, bo może temu komuś było by zwyczajnie głupio (albo miał odrobinę kultury osobistej), czy też nie mieli by takiej myśli w głowie 'chodź, pokarzemy im jacy jesteśmy fajni i zakochani'..
xoxo

7 komentarzy:

  1. Ech a przede mną dziś wielki sprawdzian, bo będzie mnóstwo jedzenia w domu i goście i nie wiem jak sobie poradzę... Mam nadzieję, że jakoś pójdzie. A jak czytałam właśnie o tym zerkaniu i spoglądaniu to przypominam sobie takie młodzieńcze czasy i frajdę właśnie z takiego jednego spojrzenia i ta niepewność, czy to na pewno na mnie czy jednak nie i co ta osoba sobie myśli i tak można wymieniać w nieskończoność :) A co do napadu to hmmm ja np. bym zrobiła w ten sposób, że skoro jednego dnia pozwoliłam sobie więcej to drugiego dnia muszę jakoś odpokutować i ściśle się trzymać tego co sobie zaplanowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To całkiem dobrze, bo zazwyczaj na imprezach je się niestety więcej. Widzę że też lubisz jak chociaż się na cb jakiś chłopak patrzy i to jeszcze ten który wpadł Ci w oko ^^ Zgadzam się że być z chłopakiem z klasy to tak dziwnie, lepiej z innej a już najlepiej z poza szkoły. Trzymaj się chudziutko :* I niech waga pokaże mniej !

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojęcia nie mam, czy "twój" Ci się przyglądał, czy nie. Ale gdyby jednak...? Dałoby rade się z nim jakoś poznac bliżej, lub zaciesnić kontakty? To, ze może się nie przyglądał, nie znaczy, że w przyszłości nie moze!

    A do diety wrócisz. Ja to wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. forum - www.pro-odchudzanie.pun.pl

    w grupie siła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faceci mieszają w głowie, ale każda z nas uwielbia ich spojrzenia, prawda? :)
    Z dietą sie poukłada wszystko, powoddzenia! :)
    http://ready-to-be-thin.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że impreza się udała. Z dietą powoli, wróć do niej. Trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już Ci sie kolesie przyglądają, a pomyśl co będzie jak osiągniesz swój cel.! ;) Chociaż najważniejsze jest odchudzać się dla siebie i tylko włącznie dla siebie.. ;D Mimo to miło jest jak jakiś koleś zwróci na Ciebie uwagę.. ;) A co do tej parki to zgadzam się z Toba.. jak dla mnie to nie jest wcale fajne.. Właśnie kultura osobista. Powinni się opanować i w towarzystwie zachowywać przyzwoicie. Noo to Powodzenia Kochana.! ;):**

    OdpowiedzUsuń