sobota, 20 sierpnia 2011

14.

53 kg! Naprawdę tyle ważę :)
Tak bardzo się z tego cieszę, zwłaszcza, że musiałam na nie czekać aż 3 tygodnie (?). 
Właściwie chyba by mi nawet nie przeszkadzało, gdybym chudła 1 kg na 3 tygodnie, bo lepsze to niż nic. W sumie nie zależy mi na jakiś spektakularnie szybkich efektach (chociaż chyba jak każdy cieszyłabym się z nich), ale na tym, żeby zdobyć taką wagę jaką będę chciała i ją utrzymać.
Co do błonnika.. Po przeczytaniu Waszych komentarzy chyba na razie wstrzymam się z zakupem. Jeszcze nie jest tak źle, a w przyszłości może go kupię :)
xoxo

6 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci kochana za twoje liczne komentarze na moim blogu. Naprawdę mocno mnie wsparłaś w tych ciężkich dla mnie chwilach związanych z tym molestowaniem.
    Cieszę się ,że waga u cb spada. Ja straciłam mnostwo czasu na chudnięcie/tycie i tak w kółko. Dlaczego nie mogę zastosować normalnej zdrowej diety? Tego dalej nie rozumiem ;/
    Buziaki i pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo jak ładnie się tu zrobiło ; >
    53 kg? Jejj... zazdroszczę ;pp

    Ja bym chyba nie wytrzymała na 1 kg przez 3 tygodnie. Trzeba miec nerwy. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluuuuuuuję! Hej-ho-ha, ktoś wreszcie dobrnął do mety, hura!

    ---

    To prawda, nawet te 300zł to problem. Ja nie mam nawet na meble :). Siedze na podłodze, monitor jest na podłodze. Śpie na materacu położonym na starym łóżku (łóżko jest za male, materac jest większy i się zsuwa), mam tylko regał i szafę. Wiem, jak to dziwnie brzmi. Ale wywaliłam niedawno ogromne biurko, które zajmowało 1/4 pokoju i teraz tak to właśnie wyglada. Nie wiem, kiedy i czy uda mi się kupić nowe meble. Jest mi bardzo niewygodnie. Także o komputerze nawet nie marzę i jak ten padnie... to będe bez.

    A to, co napisałaś o zakupach, wcale nie jest na "pożal się Boże" bo to sama prawda. Otaczamy się przedmiotami właśnie po to, żeby było przytulniej, milej, cieplej, wiec bezpieczniej. Ja sama to robię, ale jednocześnie odpycham to od siebie. W sumie, jakby się przyjrzec, tak samo zachowuję się w relacjach z ludźmi.
    Takie analizowanie jest sporo warte, można lepiej poznać siebie, zrozumieć i... czasem udaje się cos zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  4. 53 kg ???? Gratulacje !!! Tak trzymaj .... ;)
    Pozazdrościć tylko ;)
    http://anoreksjaaaa.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. No to pięknie:) masz rację, lepiej jest chudnąć wolniej, ale zdrowo i trwale niż szybko i potem wszystko odzyskać w ciągu miesiąca.

    Ciekawy pomysł na nick:) myślałam po prostu, że masz na imię Monika, ale nie mogłam wykombinować, skąd to "Euda" :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, jak Ci zazdroszczę. ;)
    U mnie trzeba będzie jeszcze długo czekać na takie efekty (o ile w ogóle się doczekam), ale zapewne warto ;)

    OdpowiedzUsuń